Mistrzostwa Polski Mixed 2022 – prezentacja finalistów: AKS Zły
Frisbee.pl: Jako jedynej drużynie w tym roku udało Wam się do turnieju finałowego wprowadzić dwa składy. Czy obie drużyny mają szansę na dobry wynik?
Marcin Kruk: Dwa składy w finałowej 12. to zasługa treningowej pracy całej drużyny. Pierwszy skład zaliczył bardzo udaną rundę, pewnie zaliczając komplet zwycięstw. Drugi, po dwóch universe pointach wywalczył awans i zdobył cenne doświadczenie w bliskich meczach o stawkę. Naszym celem na ten sezon jest połączenie dotychczasowych zawodników Kosmodysku i Zawieruchy w drużynowy monolit. Wyniki sportowe mogą być “efektem ubocznym” tego procesu.
Co było kryterium wyboru graczy do pierwszej drużyny? Czy przy wyborze zwracaliście uwagę wyłącznie na umiejętności? Na ile ważne było zaangażowanie w drużynę czy współpraca z innymi graczami z drużyny?
W kierownictwie sportowym na początku sezonu było kilka pomysłów na podział zawodników na dwa składy. Ostatecznie głównym kryterium był poziom sportowy, ale do drugiego składu zostali też oddelegowani zawodnicy i zawodniczki, którzy mogą tam wejść w liderskie role. Dwa zespoły w pierwszej lidze na MPX dają całej drużynie świetny impuls do rozwoju i okazję do nabrania doświadczenia.
Jak wspomniałeś, obecny AKS Zły to połączenie dwóch mocnych warszawskich ekip Kosmodysku oraz Zawieruchy. Jak Wam się wspólnie gra i trenuje do tej pory? Czy było to ruch w dobrym kierunku, czy tylko pomysł na najbliższy rok, dwa lata?
Połączenie drużyn było świetnym ruchem. Regularne trenowanie w blisko 30 osób sprawia, że cotygodniowe treningi są jak zgrupowanie przed najważniejszym turniejem w sezonie. Celem na ten sezon jest zgranie Kosmodysku i Zawieruchy, wykrystalizowanie składu na kolejny rok. Całe szczęście te dwie drużyny dobrze się znały z warszawskiego podwórka, wiele osób trenowało ze sobą wcześniej w kategoriach Open i Women, także proces idzie jeszcze lepiej od oczekiwań. Możliwość wystawiania dwóch składów na turnieje daje wszystkim zawodnikom i zawodniczkom szansę na zdobycie meczowego doświadczenia.
Dostęp do tak dużej puli ludzi otwiera nowe możliwości (ale też wyzwania) organizacyjne. Musieliśmy dobrze przemyśleć strukturę drużyny, popełnić kilka błędów, nauczyć się zarządzać w większej skali niż dotychczas. Te lekcje na pewno będą procentowały w kolejnych sezonach. Planujemy projekt na lata, będziemy stawiali sobie ambitne cele, zarówno organizacyjne, jak i sportowe.
Na ile wykorzystujecie przyzwyczajenia i zgranie z czasów przed połączenia. Czy staracie się mieszać linie? Jak wygląda Wasza linia O, a jak linia D?
Kierownictwo sportowe drużyny jasno postawiło na ten sezon cel zgrania dwóch drużyn w monolit. Dlatego nie myślimy w ogóle w kategoriach “mieszania linii”, składy są wybierane na podstawie umiejętności i zaangażowania treningowego (wyjątek: PMP). W skali całej drużyny jesteśmy przypisani do linii O i D, a następnie te linie są dzielone na składy turniejowe.
Wspólne treningi zaczęliśmy jeszcze pod balonem w zeszłym roku i szybko udało nam się ustalić wspólną wersję grania w ultimate. Przemyślana i ułożona gra dotychczasowego Kosmodysku została podlana ostrym sosem Zawieruchy, tworząc unikatową mieszankę, która jeszcze pokaże na co ją stać na polskiej, europejskiej, a może nawet światowej scenie.
W rundzie wiosennej MPX dość wyraźnie wygraliście z innym pretendentem do tytułu, drużyną mJAH dysku? O zwycięstwie zadecydowała gra w drugiej połowie. Czy jeśli spotkacie się znów w tym sezonie będziecie mieli nad rywalami psychologiczną przewagę?
Oprócz pracy stricte sportowej na treningach drużynowych i indywidualnych pracujemy również nad przygotowaniem mentalnym drużyny. Staramy się myśleć jedynie o naszej grze, o kolejnym meczu, kolejnym punkcie. Chyba właśnie praca włożona w obydwa te aspekty pozwala nam utrzymywać intensywność fizyczną i spokój mentalny przez całe mecze. Jest to szczególnie widoczne w drugich połowach meczów. Z takim nastawieniem gramy niezależnie od tego, jaka drużyna jest po drugiej stronie boiska.
Czy AKS ZŁY zdobędzie tytuł mistrza Polski w tym roku?
Powtórzę wcześniejsze odpowiedzi: naszym celem na ten sezon jest połączenie zawodników dotychczasowych Kosmodysku i Zawieruchy w drużynowy monolit. Wyniki sportowe mogą być “efektem ubocznym” tego procesu. Budujemy projekt na lata, będziemy stawiali sobie ambitne cele w kolejnych sezonach.