Mistrzostwa Polski Women i Open w Szczecinie – okiem Panter

Już w najbliższy weekend w Szczecinie odbędą się kolejne mistrzostwa Polski w ultimate w kategorii open/women. Przed turniejem zapytaliśmy złotych medalistów z zeszłego roku o formę i przygotowania. Z Pauliną Dul oraz Mateuszem Kosmalskim rozmawia Piotr Maślanka.

Jak forma przed MP? Możesz opowiedzieć o przygotowaniach? Przepracowałaś/eś sezon czy jednak zdominowało go lenistwo? Ile czasu poświęcasz w tygodniu na treningi indywidualne i drużynowe? 

Mateusz „Kosmal” Kosmalski:

Dzięki, że pytasz! Forma super, ale czy szczytowa? Jeszcze nie wiem, zobaczymy ?. Odkąd gram w ultimate,  to zawsze dużą wagę przywiązywałem do poprawiania moich zdolności motorycznych, zwłaszcza w okresie przygotowawczym. W zasadzie od początku listopada zacząłem przygotowania pełną parą do nadchodzącego sezonu. Głównym celem miały być Plażowe Mistrzostwa Świata, które niestety zostały odwołane, pośrednio z powodu panującej pandemii koronawirusa.

Trenuję praktycznie codziennie, często dwa razy dziennie. W moim planie nie może zabraknąć siłowni, gdzie się wzmacniam, ale też przede wszystkim minimalizuję ryzyko kontuzji czy urazu. Dodatkowo robiłem treningi biegowe. W zależności od okresu, w którym się znajduję, to były to albo interwały, albo sprinty. Jeśli chodzi o treningi drużynowe to aktualnie od marca mamy dwa w tygodniu. Wcześniej przez całą zimę mieliśmy jeden trening drużynowy z dyskiem, a jeden to była wspólna siłownia.  

Także, jak widzisz, mój tydzień to w zasadzie trening, trening i jeszcze raz trening ?. No, poza niedzielą, to czas na odpoczynek! 

Paulina „Patra” Dul: 

Trenuję praktycznie codziennie ?. Mamy w tygodniu dwa treningi drużynowe na boisku i jeden wspólny na siłowni. Dodatkowo robię treningi siłowy oraz rzutowy. Jeżeli nie ma turniejów w weekend, dokładam biegowy.

Czuję się gotowa na mistrzostwa w ten weekend! Po dość długim powrocie do formy po kontuzji, w końcu mogę powiedzieć, że czuję się w pełni dobrze! Trenowanie to dla mnie czysta przyjemność.

Nowa drużyna, nowe wyzwania – jak funkcjonujecie w Panthers Wrocław? Co zmieniło się od momentu dołączenia do klubu? Czy są jakieś wymagania ze strony zarządu w temacie MP? Czy są duże zmiany w rosterze w związku ze zmianą klubu? 

Kosmal: 

Zacząłbym od tego, że drużyna jest ta sama, a tylko nazwa inna.

Od niedawna funkcjonujemy jako Panthers Wrocław (wcześniej jako The Bridge Wrocław i GSH) i w zasadzie wciąż się tego uczymy ( śmiech ) . Jesteśmy teraz jedną z sekcji dużego klubu sportowego, jakim jest Panthers Wrocław, które od poprzedniego sezonu zrzesza dyscypliny amerykańskie, czyli: futbol amerykański, lacrosse, softball i właśnie ultimate.

Funkcjonujemy w zasadzie tak samo. Skupiamy się mocno na trenowaniu i dajemy z siebie wszystko!

Panthers nam pomagają w różny sposób i w różnych aspektach.  Nie jest to też nie wiadomo jaka pomoc, bo na nią musimy sobie najpierw zasłużyć. Jako zawodnicy mamy dostęp do klubowej siłowni. Dodatkowo mieliśmy sesję fotograficzną i piszą o nas w social media, co z pewnością wpływa na popularyzację naszej dyscypliny. Jednak nie mamy żadnych wypłat, stypendiów i pensji, za to zobowiązania do tego, by godnie reprezentować barwy Panthers Wrocław!  

Jeśli chodzi o wymagania w temacie MP, to ze strony Panthers nie ma takich. To sport i wszystko się może zdarzyć. Nie dostaliśmy ultimatum, że jak nie wygramy to „do widzenia”. Jednak wymagania stawiamy sami sobie. By być precyzyjnym – to ja, a jeszcze dokładniej to ja, jako kapitan drużyny wraz z trenerem, stawiamy wymagania wobec poszczególnych zawodników. Każdy wie, jaka jest jego rola w drużynie i jakie zadania ma wykonywać na boisku.

Co do rosteru, to na pewno mamy szerszy niż w poprzednim sezonie. Dołączyło do nas kilku zawodników z wrocławskich drużyn, którzy do tej pory byli zaangażowani bardziej w dywizję mixed, niż open. 

Dodatkowo coraz więcej młodzieży zasila nasze szeregi, młodzi wywodzą się z drużyny Flow Junior prowadzonej przez trenera Tomka Zatonia.

Walka o „minuty” na boisku na pewno jest zacięta ?.

Patra:

Po dołączeniu do klubu, na pewno wzrosła motywacja u wszystkich dziewczyn. Super zadziałało to na każdą z nas. Wzrósł poziom treningów, frekwencja i zaangażowanie w drużynę.  

Wymagania? Wiadomo, że są, ale nie różnią się od naszych indywidualnych!

W rosterze nie ma praktycznie żadnych zmian. Mamy kilka nowych osób, ale jednak większość z nas jest od dłuższego czasu w drużynie.

Jaki jest Twój ulubiony i najmniej lubiany matchup?

Kosmal: 

Ulubiony: matchup – Krzysztof Zając/Michał Rudy. Najmniej lubiany –  nie mam takiego ?.

Ale nie lubię jednak kryć osób, które są pasywne w swoim stylu grania ??

Patra:

Lubię każdy matchup, im bardziej wymagający, tym lepiej, bo to oznacza większą motywację i większe skupienie. Zdecydowanie lubię sprawdzać siebie na boisku i wybierać sobie jedne z mocniejszych osób.

Jakich drużyn obawiacie się na MP? 

Kosmal: 

Hmmm, w sumie to nikogo się nie obawiamy. Skupiamy się na sobie jako na drużynie. Jak będziemy grać swoje, to nikt nam nie będzie straszny! Jeśli miałbym kogoś wybrać, to chyba odpowiedź jest oczywista – Uprising! Z drużyną z Poznania graliśmy ostatnie dwa finały, które skończyły się 15:14 i 15:13. Były to zatem mega wyrównane mecze!

W tym miejscu czapki z głów i ukłony dla chłopaków za tak bliskie wyniki. Na co dzień nie trenują z sobą tak regularnie jak my, a to nie stanęło im na przeszkodzie, żeby dać nam bardzo wyrównane spotkania!

W ostatnim roku natomiast Uprising rozegrało sporą liczbę turniejów na wysokim poziomie, zajmując wysokie miejsca i mierząc się z europejską czołówką.

Na pewno będą lepiej przygotowani niż dotychczas! Nie mogę się doczekać pojedynku z nimi!

Patra :

Do każdego meczu podchodzimy z takim samym nastawieniem. Raczej nie nastawiamy się na konkretny mecz, a do każdego podchodzimy z osobnymi założeniami i taktykami. Przez rok można bardzo dużo poprawić i zmienić w grze, wiec też nie wiemy, czego się spodziewać.

Cieszymy się, że jest coraz więcej drużyn, a i poziom się podwyższa. Wiadomo, ze naszym największym rywalem już od kilku sezonów jest warszawska drużyna Troubles.

Będzie mistrzostwo Polski w tym roku?

Kosmal:

Będzie, pewnie że będzie! I to nie byle jakie, bo piąte z rzędu! Ale na pewno nie będzie łatwo i będzie trzeba się postarać! Wierzę w mój team z całego serducha!

Patra: 

Mamy nadzieje na obronę tytułu i też z takim celem jedziemy na mistrzostwa Polski!

Dziękujemy za szczere odpowiedzi, życzymy powodzenia na MP!   

Redakcja – Piotr Maślanka, Ryszard Łuczyn